Quantcast
Channel: Intensywnie Kreatywna » Wzory
Viewing all 28 articles
Browse latest View live

Perfekcyjne kwiatki

$
0
0

Już się z Wami podzieliłam moim zachwytem wobec perfekcyjnego ażurowego kwiecia, jakie można znaleźć na serwecie Rachel Schnelling.

Czas podzielić się wzorem – poniżej macie plik ze schematem i opisem (bo wiem, że są osoby, które wolą patrzeć na kratki i znaczki, a są takie, które zdecydowanie pewniej się czują ze słowem pisanym).

Login Required

Perfekcyjne kwiatki wyglądają dobrze zrobione z bardzo cienkiej bawełnianej nitki:

IMG_1646

Na górze macie wersję z grubego akrylu i jak widać kwiatki nadal perfekcyjne. Trochę tracą na uroku, kiedy muszą konkurować z Małym :)

IMG_1632

Miłego dziergania i niech inspiracja Was nie opuszcza!


Kwiecista serwetka – opis

$
0
0

Powstała z bawełny merceryzowanej 530 m/100 g na drutach nr 3, przekrój 16 cm.
Wzór perfekcyjnego kwiecia do pobrania na stronie IK we wzorach.
Nabieramy cztery oczka, metoda dowolna, ja stosuję początek Tibetan Clouds na 5 drutach.

1 rząd – prawe

2 rząd – dobieramy cztery oczka, czyli: 4 x narzut i prawe

3, 4, 5 rząd – prawe

6 rząd – dobieramy 8 oczek, czyli: 8 x dobrane metodą bezdziurową i prawe (aby uniknąć dziur przy dobieraniu, biorę na drut nitkę, która jest pomiędzy oczkami, robię z tego oczko przekręcone i przerabiam jako prawe)

7, 8 rząd – prawe

9, 10 rząd – 4 pojedyncze kółka z kwiatka (na przykład rząd 1,2 ze wzoru)

11 rząd – dobieramy 16 oczek, czyli: 16 x dobrane metodą bezdziurową i prawe

12 rząd – prawe

13,14 rząd – 4 pojedyncze kółka z kwiatka na oczkach: 1-2, 7-10, 15-18, 23-26, 31-32 i tu jest tak: to jedno kółko jest na oczkach 1-2 i 31-32, więc zamiast podwójnego narzutu są jakby dwa oddzielne obok siebie, ale tego potem nie widać

15 rząd – prawe

16 rząd – dobieramy 32 oczek, czyli: 32 x dobrane metodą bezdziurową i prawe

17 rząd – zaczynamy wzór perfekcyjne kwiatki na oczkach: 7-10, 23-26, 39-42, 55-58

18, 19, 20 rząd – robimy dalej perfekcyjne kwiecie bez utrudnień

21, 22 rząd – nadal kwiecie, ale na oczkach: 1-2, 15-18, 31-34, 47-50, 63-64 robimy 4 pojedyncze kółka z kwiatka

23, 24 rząd bez utrudnień

25 rząd – dodajemy oczka metodą bezdziurową między oczkami: 2 i 3, 6 i 7, 10 i 11, 14 i 15, 18 i 19, 22 i 23, 26 i 27, 30 i 31, 34 i 35, 38 i 39, 42 i 43, 46 i 47, 50 i 51, 54 i 55, 58 i 59 oraz 62 i 63, czyli dodajemy w sumie 16 oczek.

Niektóre oczka dodajemy nad kółkami kwiatka, jak się przyjrzeć, to tam są skręcone nitki, ja się wbijałam drutem pomiędzy, jedną z nich nabierałam na drut, przekręcałam i przerabiałam jako prawe

26 rząd – dodajemy oczka metodą bezdziurową między oczkami: 80 i 1 (prościej: przed pierwszym), 5 i 6, 15 i 16, 20 i 21, 25 i 26, 35 i 36, 40 i 41, 45 i 46, 55 i 56, 60 i 61, 65 i 66 oraz 75 i 76, czyli dodajemy w sumie 12 oczek (tak trochę dziwnie, ale jest to uzasadnione wzorem, brakujące 4 oczka w następnym rzędzie)

27 rząd – dodajemy oczka metodą bezdziurową między oczkami: 12 i 13, 35 i 36, 58 i 59 oraz 81 i 82, czyli dodajemy w sumie 4 oczka.

28 rząd – dobieramy 48 oczek, czyli: 48 x dobrane metodą bezdziurową i 2 prawe

29, 30 rząd – prawe

Zakończenie jak w zakończeniu chusty szydełkowymi półkolami, tylko ja robiłam 4 oczka łańcuszka.

O robieniu szydełkowych półkoli wszystko na filmie z Ananasów.

O różnych sposobach dodawania oczek na filmie.

Od IK: Bonia była tak kochana, że przygotowała opis do ściągnięcia (nie tylko z opisem słownym, ale i ze schematem)

Login Required

Obrus Gigant – Wzór

$
0
0

To jeszcze raz dla porządku. Dostajecie polskie tłumaczenie wzoru Rachel Schnelling z 1955 roku, opublikowane w „Patterns for the Art of Lace Knitting”. Pani Schnelling nie miała wielkiej fantazji w nazywaniu swoich przepięknych wzorów i ten to po prostu „The Large Table Cloth”, czyli Duży Obrus. Ja sobie pozwoliłam na lekkie podkreślenie, że „duży” to może trochę za mało na jego określenie i stąd „Obrus Gigant”.

Wzór jest przygotowany w wersji opisowej i w wersji ze schematami. Zanim zaczniecie dziergać, to przeczytajcie uważnie początek, szczególnie osoby, które będą chciały dziergać ze schematów, gdzie niektóre okrążenia mają znaczki specjalne, odsyłające do opisu słownego.

Jeśli chodzi o poziom trudności, to jest to jeden z łatwiejszych obrusów, z jakimi miałam do czynienia. To jego wielkość i cierpliwość do dziergania mogą być wyzwaniem.

Informacja o wielkości. Blokowałam lekko, bez maksymalnego naciągania. Raczej wygładziłam, niż rozciągnęłam. Po takim zabiegu moja wersja Giganta ma 170 cm średnicy. Przy blokowaniu z maksymalnym naciągnięciem pewnie uzyskałabym spokojnie 2 metry bez kilku centymetrów. I to przy dzierganiu z cieniutkiej bawełny (około 1600 metrów w 100 gramach) i na drutach 2.75. Robiąc z czegoś nieco grubszego… można spokojnie uzyskać ponad 2 metry średnicy.

Mała uwaga w obszarze przerabiania dwóch razem. Dziergamy w okrążeniach, czyli oczka na drucie układają się inaczej niż przy dzierganiu w rzędach („na płasko”). Stąd użycie określeń: 2 razem na prawo z pierwszym oczkiem na wierzchu (efekt ma być taki sam, jak robienie „płaskich” 2 razem bez zmiany kolejności) i 2 razem na prawo z drugim oczkiem na wierzchu (efekt ma być taki sam jak „płaskie” 2 razem ze zmianą kolejności).

Kwestia tego, żeby oczka przerabiane razem dziergać w odpowiednim układzie, żeby to właściwe wychodziło nam jako wierzchnie, jest bardzo ważna. Inaczej wzór nie będzie wyglądał ślicznie i porządnie, a zamieni się w lekki wizualny bałagan. Podobnie nie rezygnujcie z robienia prawych przekręconych – one są po to, by wzór się ładniej prezentował.

Wzór przewiduje wersję „mini” obrusa, dokładnie wskazując, gdzie należy się zatrzymać i przejść do szydełkowego zamykania oczek.

Jeszcze jedna „podpowiedź” od samej Rachel Schnelling, dedykowana szczególne tym, którzy będą walczyć z wersją gigantyczną. Kiedy się dzierga takiej wielkości serwety, to część już zrobiona zaczyna nam ciążyć i przeszkadzać. Wywija się ponad druty, utrudnia przesuwanie oczek i ciągnie w dół. Autorka znalazła na to genialnie proste rozwiązanie – kiedy ma się już słuszną ilość „udziergu”, to można ją „związać” gumką lub po prostu kawałkiem włóczki kilkanaście centymetrów poniżej drutów. Wygląda to trochę tak, jakby obrusowi zrobić koński ogon :) Ale to działa! Łatwiej przesuwać oczka, nic nam się nie pląta przy odkładaniu robótki. Gdy robótki przybywa, to wiązanie przesuwa się w górę lub dodaje kolejne. Możecie spróbować i same się przekonać, czy Wam to przypadnie do gustu. Dla mnie okazało się to bardzo pomocne w zapanowaniu nad obrusem.

I jeszcze jedna uwaga ode mnie – wzór był sprawdzony „w praniu”, czyli na moich własnych drutach. Po napisaniu był czytany trzy razy i skonfrontowany z oryginalnymi i moimi schematami, ale to jest wielki opis i mogło się zdarzyć, że dopadła mnie jednak pomroczność jasna i czegoś nie zauważyłam. Jeżeli będą jakieś wątpliwości lub gdzieś wyłapiecie ewidentny błąd, to dajcie znać, poczynimy stosowne poprawki… choć po cichutki i może naiwnie liczę na to, że ich nie będzie.

Miłego dziergania zatem!

!!! AKTUALIZACJA !!!

Dzięki Boni udało się wyłapać błąd, który był w schemacie 4 „Brzeg”. W 110 rzędzie brakowało krateczki „2 razem”. Plik jest już poprawiony, ale osoby, które ściągały go przed 24 września 2014, niech zwrócą uwagę na ten błąd (w opisie słownym wszytko jest poprawnie).

!!! AKTUALIZACJA – 2 !!!

Po pierwsze bardzo dziękuję Boni, która wzorowo i na ochotnika spełniła rolę testerki tłumaczenia i wyłapała przegapione przeze mnie błędy. Poniżej wersja Giganta ostateczna i mamy obie nadzieję, że bezbłędna. Data poprawienia pliku 18 listopada 2014.

Login Required

Kwiecista większa

$
0
0

Na zamówienie obecnej właścicielki małych kwiecistych i przyszłej właścicielki giganta, na motywach tegoż giganta powstała kwiecista większa o średnicy 23 cm. Tak samo jak mniejsza jest z bawełny merceryzowanej 530 m w 100 g na drutach nr 3. Bonia zauważyła, że w rzędzie 30 (schemat B) był błąd. Plik do ściągnięcia zawiera poprawione opisy, ale osoby, które ściągały go przed 27 września mają niepoprawną wersję. – IK

Login Required

Przepis na łotewskie warkocze po skosie

$
0
0

Tym razem nie będzie rozpisanego wzoru, ale ogólny „przepis na…”, który można dostosować do swoich potrzeb.

U mnie łotewskie warkocze dziergane po skosie pojawiły się na zamocie/otulaczu/kominie. Do jego stworzenia została wykorzystana dość cienka włóczka w dwóch kolorach (ponad 400 metrów w 100 gramach) oraz dwie grubości drutów: 3.50 do dziergania warkocza i 5.00 do dziergania płaszczyzn prawych oczek.

Przy czym ja zaczynałam od warkocza, a później dorabiałam obie części otulacza. Poniżej jest wersja prostsza, w której nie ma potrzeby robienia prowizorycznych łańcuszków szydełkiem, a otulacz robi się od dołu do góry, choć nie w prostych, normalnych okrążeniach.

1. Zaczynamy od ustalenia, jakie wymiary ma mieć nasz otulacz. Najbardziej interesuje nas w tej chwili obwód dolnego brzegu.

Zaawansowany rysunek macie poniżej.

łotewski

2. Robimy próbkę jednym z kolorów, pojedynczą nitką i na grubszych drutach.

Przeliczamy sobie, ile oczek musimy nabrać, żeby uzyskać pożądany obwód otulacza.

3. Nabieramy oczka. Zamykamy robótkę w okrąg i dziergamy dwa, trzy okrążenia prawymi oczkami, żeby się nasz otulacz trzymał razem. Oznaczamy sobie początek okrążenia markerem i przeciwległy brzeg (połowę okrążenia) też. Mój komin był wykończony szydełkowymi słupkami, żeby się nie wywijał na brzegach. Jeśli ktoś woli splot francuski lub którąkolwiek odmianę ryżowego, to dzierga najpierw pożądaną liczbę okrążeń tymi stabilizującymi splotami i dopiero później zaczyna kształtowanie skosu.

4. Kiedy mamy początek w okrążeniach (2 lub 3 okrążenia prawymi albo całą plisę stabilizującą brzeg), przechodzimy do dziergania skosu. Będziemy to robić rzędami skróconymi. Jednak najpierw musi zapaść decyzja, jak „skośny” ma być nasz skos. Im mniej oczek będziemy z każdego okrążenia zabierać, tym bardziej stromo ułoży się nam później warkocz.

Każdy rząd skrócony o dwa oczka – będzie bardzo stromo. Każdy rząd skrócony o 4-5 oczek – będzie średnio. Powyżej 7 oczek – to łagodny skos.

Uwaga! Im łagodniejszy skos, tym niższy zamot. Im bardziej stromy skos, tym zamot nam wyjdzie wyższy.

Ja dziergałam, zabierając po 5 oczek z każdego robionego rzędu.

Jeśli ktoś nie robił wcześniej rzędów skróconych, to warto zajrzeć do filmów z chusty Ananasy, gdzie technika ich dziergania była pokazana jasno i wyraźnie – gdzie się zatrzymać, jak owinąć nitkę dokoła oczka, żeby nie powstawały nam później dziury.

Skracanie rzędów nieparzystych, czyli gdy robimy tą krzywdę prawym oczkom (pod koniec filmu).

Skracanie rzędów parzystych, czyli gdy robimy to lewym oczkom.

W praktyce wygląda to tak:

Dziergam pierwszy rząd skrócony, czyli zaczynam na początku okrążenia, robiąc prawe oczka, mijam marker oznaczający połowę okrążenia i dziergam dalej, aż zostaną mi ostatnie oczka – dokładnie 5 –  przed markerem oznaczającym początek okrążenia. Zawijam nitkę o kolejne oczko. Obracam robótkę. Dobrze jest oznaczyć to miejsce obrotu zwykłym biurowym spinaczem lub markerem, który można wpiąć i wypiąć.

Teraz będę dziergać lewe oczka, znowu mijając marker oznaczający środek otulacza i zatrzymuję się 5 oczek przed markerem oznaczającym początek okrążenia. Owijam nitkę wokół kolejnego oczka. Obracam robótkę. Wkładam spinacz lub marker, żeby sobie to miejsce oznaczyć. Dziergam prawe, aż do momentu, kiedy jestem 5 oczek przed spinaczem oznaczającym poprzednie zatrzymanie i obrót. Znowu owijam, obracam i przekładam sobie spinacz o 5 oczek bliżej.

Tak dziergamy w rzędach skróconych, aż robiąc coraz mniej oczek, dotrzemy do markera oznaczającego środek otulacza. W każdym rzędzie przerabiamy coraz mniej oczek, ale na drutach mamy je wszystkie – tylko że coraz więcej leży na żyłce i ich nie dotykamy. Jeśli chodzi o kształt – dziergamy coś w rodzaju trójkąta, którego podstawą jest cały obwód otulacza na dole, a wierzchołek jest w jego połowie. Na końcu możemy mieć mniej niż 5 oczek do „skrócenia” – w ostatnich dwóch rzędach robimy tyle oczek, ile nam zostało.

5. Kiedy skończymy zabawę z rzędami skróconymi, przerobimy jedno całe okrążenie, przerabiając wszystkie oczka i przy okazji podnosząc nitki owinięte dokoła oczek jako zabezpieczenie przed dziurami. Robimy to jeszcze tą samą nitką i na tych samych drutach.

Kto nigdy tego nie robił, ten ogląda kolejny filmik z Ananasów, gdzie to zbieranie nitek przy okazji przerabiania jest pokazane.

6. Teraz będziemy robić warkocz, w całych okrążeniach, na wszystkich oczkach. Zmieniamy druty na cieńsze, a nitkę składamy co najmniej podwójnie, najlepiej potrójnie! Można też zrobić warkocz dwoma innymi kolorami grubszej włóczki. Ja składałam nitkę potrójnie, ponieważ chciałam, żeby kolory były takie same, jak całego otulacza.

Jak zrobić łotewski warkocz krok po kroku pokazałam tutaj – oglądamy od około 19 minuty.

7. Kiedy warkocz jest skończony, to sięgamy po grubsze druty i wracamy do cieńszej włóczki, może być w innym kolorze. Będziemy robić brakującą część otulacza.

Trzeba sobie przełożyć oczka na żyłce tak, żeby początek robótki znalazł się w miejscu, gdzie był początek okrążenia, czyli tam, gdzie mamy najniższy punkt otulacza. I zaczynamy dziergać, dodając w każdym przerabianym rzędzie tyle oczek, ile odejmowałyśmy w rzędach skróconych wcześniej – czyli u mnie po 5.

Czyli w praktyce wygląda to tak – robię od początku okrążenia 5 oczek prawymi. Obracam robótkę. Pierwsze oczko zdejmuję bez przerabiania i robię pozostałe 4 oczka lewymi oraz kolejne 5 lewych na oczkach warkocza. Obracam robótkę. Pierwsze oczko zdejmuję bez przerabiania, dziergam prawymi 9 oczek już zrobionych cienką nitką i dokładam kolejne 5. I tak dalej, aż dojdziemy do momentu, kiedy będziemy dziergać oczka z całego okrążenia. Wtedy robimy to samo, co na dole otulacza – dorabiamy 2 lub 3 okrążenia prawymi lub całą plisę stabilizującą.

Jeśli zamiarem było wykańczanie brzegów szydełkiem, to robimy to na końcu. Moczymy i porządnie blokujemy – tak, żeby warkocz się układał równo i idealnie po skosie.

IMG_1750

Poniżej macie do ściągnięcia cały tekst tego wpisu w formacie pdf, gdyby ktoś chciał to sobie wydrukować.

Login Required

PONCZYK, czyli Ponczo wg IK

$
0
0

Gdzieś między 5. a 10. rzędem, czyli kiedy to, co na drutach było dłuższe niż wyższe, nazwa przyszła sama – Ponczyk – i tak już zostało.

Skąd pomysł konstrukcyjny, to już wiecie, bo pisałam o tym wcześniej. I dzisiaj już z wielką pewnością mogę napisać, że jesienią zrobię sobie ten oryginał autorstwa Pauliny Popiolek. Okazało się, że po kilkudziesięciu latach upartego powtarzania, że ponczo to nie dla mnie, bo nie jestem wiotką, wysoką kobietą o idealnej figurze, nagle zmieniałam zdanie. Moje obfite kształty w ponczu czują się doskonale. Dobrze mi, ciepło mi, wygodnie i bezpiecznie.

Asymetryczność tego projektu też mi się podoba – nie tylko robi się niebanalnie, ale jeszcze dodatkowo wyszczupla.

O walce z dekoltem pisałam – nierównej walce, bo skończyła się rozwiązaniem kompromisowym – wywinięciem górnego brzegu dekoltu. Ale teraz, kiedy już widać całość, to dochodzę do wniosku, że Opatrzność wiedziała lepiej i niechcący uzyskałam bardzo oryginalny podkrój przy szyi, ciekawszy i ładniejszy. Wzór poniżej prowadzi zatem do identycznego rozwiązania – wywinięcia.

Jeśli ktoś zapyta, czy początkująca osoba da sobie radę z Ponczykiem? Da! Pod warunkiem, że nie spanikuje widząc ilość oczek, z jaką będzie mieć do czynienia. Ale poza tym wzory są proste i powtarzalne, a w dalszej części pojawia się dużo prawych. Obliczenia zrobią się same w Tabelce. A konstrukcyjnie nie jest to trudniejsze od robienia niezbyt wymyślnego kocyka.

W pdf-ie ze wzorem jest wszystko, co potrzebne do wydrukowania i poczytania. Jednak przyda się Wam jeszcze tabelka Excela, która policzy za Was wszystko to, co liczenia wymaga, czyli ile oczek nabrać, ile razy powtarzać wzór łuczków, iloma odjętymi i dodanymi oczkami ukształtować dekolt. Jak zwykle wpisujecie tylko dane w zielone krateczki, reszta liczy się sama.

Gdyby były pytania, to piszcie. Gdyby coś było niejasne, tym bardziej. Pierwsze osoby będą trochę jak króliki doświadczalne, więc w przypadku znalezienie błędów, będę wdzięczna za informacje, będziemy poprawiać do skutku.

Opis i schematy w PDF

Login Required

Tabelka do Poncza wg IK

Login Required

Miłego dziergania!

ORŁA CIEŃ, czyli chusta Boni

$
0
0

Chusta Boni pokazała się na początku tego roku jako jedno ze zgłoszeń Turniejowych. Bonia żartobliwie nazwała ją Orła Cień lub Rozdeptana Ćma.

54ce2dd3880b5

Tak jej się kojarzyła swoim kształtem. A mnie ten kształt urzekł niemożliwie i poprosiłam Bonię o przygotowanie opisu. Dzisiaj, dzięki uprzejmości autorki, ten opis trafia do Was.

Na zdjęciach poniżej macie moją testową wersję – dwukolorową i zrobioną ze znacznie grubszej wełenki niż oryginalna, autorska wersja Boni. U Boni nitka miała 800 metrów, a u mnie 400 w 100 gramach. Jednak ostateczne wielkości są podobne. Swoją blokowałam do nieco innego, wyższego kształtu. Wymiary i wszystkie dane techniczne obu chust macie podane w pdf-ie z opisem.

Wniosek jest jednak taki, że jest to wzór, który można „wyprodukować” z dowolnej grubości wełenki i efekt będzie cieszył oko.

3

Poszłam nieco ryzykowną drogą i połączyłam dwie nitki o odmiennej fakturze: miękki i milutki melanż na część środkową oraz bardziej nadającą się na ażury nitkowatą wełenkę na ozdobny brzeg. Eksperyment udany. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.

4

Już wcześniej pisałam, że obawiałam się w tym łączeniu także miejsca, gdzie obie wełenki spotykają się we wzorze, ale okazuje się, że wygląda to estetycznie i te narzuty, które są dokładnie w miejscu łączenia dają efekt równiutkiej drabinki. A zawdzięczamy to między innymi temu, że pojawiają się tam prawe przekręcone, które zawsze wyglądają w takich newralgicznych, ażurowych miejscach lepiej.

1

Jeszcze na wszelki wypadek moje fotki z blokowania. Najpierw druty do blokowania włożyłam dokoła części środkowej i ją naciągnęłam do pożądanego kształtu, a później kolejnych kilka drutów w wystające części ażurowego brzegu, co pozwoliło i jemu nabrać perfekcyjnych kształtów.

5

I jeśli ktoś myśli, że da się zrobić cokolwiek „imprezowego” na podłodze bez obecności Małego… W końcu nadzór musi być!

6

Wzór Wam szczerze polecam! Bonia zrobiła doskonałą robotę. Ja jestem chustą zachwycona! Połączenie faktury środka z tą bogatą, szeroką koronką na brzegu jest genialne i daje niesamowity efekt. Dzierga się dość szybko, choć przyznam, że nie ma szans na nauczenie się wzoru ozdobnego brzegu, zaglądałam do schematu od pierwszego do ostatniego rzędu.

Login Required

Wam życzę miłego dziergania, a Boni jeszcze raz bardzo dziękuję!!! Chusta jest cudowna!

Zakręcona Begonia

$
0
0

Mała niespodzianka – chusta Begonia Swirl już jest dostępna przetłumaczona na język polski!

Plik pdf można ściągnąć z Ravelry, ze strony projektu autorstwa Carfield Ma.

Dla każdego coś miłego, więc jest opis słowny i jest schemat.

Ode mnie macie jeszcze krótki zdjęciowy kurs rozpoczynania Begonii, bo jest dość specyficzne.

Najpierw nabieramy 3 oczka. Można to zrobić na szydełkowym prowizorycznym łańcuszku, a można tak po prostu (też będzie dobrze). Później robimy tasiemkę samymi prawymi, bo musimy mieć możliwość nabrania na długim brzegu 88 oczek. Żadnych oczek brzegowych, same prawe.

IMG_5010

Trzeba zrobić około 176 rzędów, bo wtedy będziemy mieć na brzegu 88 „żeberek” stworzonych z lewych oczek.

Wtedy przerabiamy na prawo te 3 oczka, które mamy na drucie, później 88 oczek, nabierając je na „żeberkach” i przerabiając od razu na lewo (!!!) i kończąc 3 oczkami prawymi, które mamy zabezpieczone prowizorycznym szydełkowym łańcuszkiem (a jeśli go nie było, to łapiemy 3 dodatkowe oczka na wąskim końcu tasiemki).

IMG_5013

I to tyle trudnych… a raczej nietypowych momentów w tworzeniu Begonia Swirl. Później działamy według opisu lub schematu.

Zdjęcie na górze jest autorstwa Carfield Ma i spójrzcie, że na listkach… kwiatkach begonii pojawiły się koraliki. Może ktoś będzie również chciał mieć taką koralikową wersję.

Oczywiście osoby mające swoje profile na Ravelry są proszone o umieszczenie tam własnych wersji i zlinkowanie ich z projektem Carfield Ma. Będzie jej miło, że przybywa wersji jej bardzo urokliwej chusty.

Miłego dziergania!!!

Informacja dla osób biorących udział w Turnieju Dziewiarskim 2015 – zrobienie chusty Begonia Swirl do końca lipca spowoduje uzyskanie dodatkowych punktów za terminowe Razemrobienie :)


Rosina po polsku

$
0
0

Obiecane, zrobione – polskie tłumaczenie Rosiny projektu FadenStille jest już dla Was dostępne.

Pulli.jpg_medium2

Można je ściągnąć ze strony projektu na Ravelry. Od razu mam też do Was prośbę – do tych, które mają konta na Ravelry – wrzucajcie swoje gotowe bluzeczki i linkujecie je do oryginalnego wzoru Rosiny. To nasze podziękowanie dla autorki wzoru i pokazanie jej, że wzór jest wykorzystywany i się podoba.

Macie pozdrowienia od Anett i życzy nam miłego tworzenia własnych wersji Rosiny.

Teraz kwestie bardziej techniczne i informacyjne.

Na Ravelry jest możliwość znalezienia dodatkowych informacji i zadawania pytań (w tym wątku), ale tylko dla osób niemiecko- oraz angielskojęzycznych. Pozostałe osoby mogą pytać tutaj i albo ja odpowiem, albo – jeśli nie będę pewna – to skonsultujemy to z autorką i będziemy wspomagać. Zaglądajcie też na bloga FadenStille, nie tylko w celu poszukiwania wskazówek do Rosiny!

W samym wzorze, na końcu, macie także stronę, gdzie podane są linki do tutoriali zdjęciowych oraz filmowych, które bardzo pomagają w poradzeniu sobie z poszczególnymi elementami. Polecam szczerze obejrzenie ich przed rozpoczęciem przygody z Rosiną. Nawet jeśli język jest obcy, to na zdjęciach i filmach sporo można podejrzeć.

Co do wzoru. Jest doskonale przygotowany przez autorkę. Kluczowe rzędy czy okrążenia są rozpisane dosłownie oczko po oczku. Schematy są czytelne. Jest mnóstwo tabel, w których można sprawdzić liczbę oczek oraz sekwencje dodawania czy odejmowania oczek. Autorka przewidziała też mnóstwo możliwości modyfikacji – poszerzania, zwężania, wydłużania. Niektóre z nich są opisane w głównym tekście. Modyfikacja dotycząca dekoltu i co za tym idzie karczka jest na końcu w części „Modyfikacje”.

Moja jedyna sugestia jest taka – przed rozpoczęciem danego etapu robótki dobrze jest czytać cały opis tej części dotyczący. Robienie na drutach, kiedy się czyta kawałeczkami może powodować zamieszanie. Przykładem niech będzie pierwsza z brzegu rzecz – dodawanie oczek w karczku. Przez pierwsze trzy strony jest ono opisywane, omawiane, są schematy, ale dopiero na czwartej stronie jest to, co dla nas najważniejsze – „rozpiska” dodawania oczek w poszczególnych rozmiarach. Dopiero dzięki niej wiadomo dokładnie, gdzie dodawać (bo jak dodawać, to wiemy od pierwszej strony). Dlatego jeszcze raz – czytajcie dużymi fragmentami dotyczącymi poszczególnych części robótki. Później wracajcie do początku i dziergajcie już „na żywo”.

To jeszcze informacja dla osób walczących o Turniejowe punkty – można dostać dodatkowe 10 punktów, jeśli Rosina powstanie do końca września.

Ascalon – niespodziewany prezent

$
0
0

O tym, że powstaje tłumaczenie tej chusty, nie pisałam, bo nie wiedziałam, czy uda mi się skończyć w lipcu. Udało się!

Od razu uspokajam – to jest chusta, którą będziemy dziergać w tym roku wspólnie (w nieco bardziej jesiennym okresie)! Nic się nie zmieniło. Fakt, że dostajecie polską wersję, nie oznacza, że zostajecie z Ascalonem same. Nie! Jednak jeden rzut oka na angielską wersję uświadomił mi, że praca z takim opisem będzie dla wielu osób męcząca. Ascalon ma doskonały i czytelny schemat części brzegowej, ale cała część główna chusty to opis, szczegółowy i perfekcyjnie przygotowany, ale długi. Stąd moja decyzja, że przed Razemrobieniem powinnyście dostać polską wersję. Krótka i treściwa wymiana maili z autorką i oto efekty.

Ascalon autorstwa Christelle Nihoul od wczorajszego późnego popołudnia jest też dostępny na Ravelry w języku polskim. Dziękuję Christelle za zgodę na przygotowanie tego tłumaczenia!

freeshawl_06_medium2

To piękna chusta i dość nietypowo robiona – od wąskiego brzegu do wąskiego brzegu. Wszystko razem – część główna i ozdobny brzeg razem. A kształt uzyskujemy dzięki rzędom skróconym i dodawanym i zamykanym oczkom. Tak jeszcze nie dziergałyśmy! Czeka nas coś nowego, coś miłego i coś pięknego!

A jeśli ktoś jest niecierpliwy… :)

Lusia M. – Orenburski – inny środek

$
0
0

Witam!
Od jakiegoś czasu zmagam się z projektem na środkową cześć orenburskiego. Zmotywowała mnie Aga i moja chęć wykorzystania kawałka wzoru znalezionego daaaaawno temu w internecie. Postanowiłam go dostosować i wykorzystać oraz doprojektować ciąg dalszy i udostępnić tym Paniom, które będą chciały wydziergać coś podobnego .
Po wielu próbkach wzoru udało mi się dopracować schemat 4 na tyle, żeby pasował do reszty i jednocześnie mi się podobał. Przygotowałam też projekt środka – schemat 4a – z motywem, który dzierga Aga , tyle, że dopasowałam rozmieszczenie do ilości oczek szala.
Powyżej fragment mojego schematu, poniżej Aga udostępni PDF do ściągnięcia
W tym szalu nie zajmowałam się brzegiem – borderem – bo mam zamiar dziergać go zgodnie z instrukcją Agi.

Poniżej 2 pliki do ściągnięcia. W jednym opis, w drugim wszystkie schematy.

Login Required

Login Required

Konkursowe wzory żakardowe – ebook

$
0
0

Z wielką przyjemnością przygotowaliśmy publikację zawierającą wszystkie wzory nadesłane na Konkurs Inspirowany Futbolem.

Pobierajcie, korzystajcie, projekty wykorzystujące konkursowe żakardy będą mile widziane w SPA.

Login Required

A przy okazji najszczersze gratulacje dla Doroty, która dzisiaj obroniła pracę licencjacką. Wielkie brawa!

Tulips

Perfekcyjne kwiatki

$
0
0

Już się z Wami podzieliłam moim zachwytem wobec perfekcyjnego ażurowego kwiecia, jakie można znaleźć na serwecie Rachel Schnelling.

Czas podzielić się wzorem – poniżej macie plik ze schematem i opisem (bo wiem, że są osoby, które wolą patrzeć na kratki i znaczki, a są takie, które zdecydowanie pewniej się czują ze słowem pisanym).

Login Required

Perfekcyjne kwiatki wyglądają dobrze zrobione z bardzo cienkiej bawełnianej nitki:

IMG_1646

Na górze macie wersję z grubego akrylu i jak widać kwiatki nadal perfekcyjne. Trochę tracą na uroku, kiedy muszą konkurować z Małym :)

IMG_1632

Miłego dziergania i niech inspiracja Was nie opuszcza!

Farbenkreis – jak na Mikołajki

$
0
0

Tak się jakoś w tym tygodniu porobiło „prezentowo-wzorzyście” – najpierw Motley, teraz Farbenkreis.

Autorka, czyli Nani Kloess wyraziła zgodę na przygotowanie polskiego tłumaczenia wzoru na ten bardzo oryginalny sweter. Jest on dostępny za darmo na stronie projektu na Ravelry.

Kilka słów o samym swetrze i sposobie jego opisu, żeby było wiadomo, czego się spodziewać.

Sweterek zaczyna się od karczka, dzierganego w rzędach i kształtowanego rzędami skróconymi. Kiedy karczek ma odpowiedni obwód i „leży”, to zszywa się początek i koniec. Kolejny etap to nabieranie oczek na tył i przód. Zaczyna się od małych trójkącików (też rzędami skróconymi) w okolicach pach, a później łączy wszystko i… „wpada na rondo”, czyli mamy cały korpus prawymi, w okrążeniach. Taliowanie jest rozpisane. Na dole jest plisa robiona splotem francuskim, ale w poprzek, czyli zasada podobna, jak przy górnym brzegu Orenburskiego – wąska plisa łączona z oczkami brzegowymi dołu. Rękawy dwa, zwężane i wykańczane podobną plisą jak dół.

Opis dość obszerny i szczegółowy. Zaczyna się od ogólnego wstępu i tu się nie zacznijcie stresować, że nie do końca rozumiecie, co trzeba zrobić, bo to jest jedynie wprowadzenie. W kolejnej części macie wszystko opisane oczko po oczku i to dosłownie, ponieważ Nani przygotowała tabele, gdzie wszystko jest wyliczone, napisane i tylko dziergać. Na końcu macie dodatkowo bardzo szczegółowe zdjęcia rzędów skróconych i graftingu dla splotu francuskiego.

Miłego dziergania!

Proste, dziecięce, w trzech wariantach

$
0
0

 Zaczęło się od tego, że Ślubny z targów w Kolonii przywiózł mnóstwo katalogów z wzorami, a co najmniej połowa z nich to katalogi z ubrankami dla dzieci. I jakoś mnie złapało, że może ja bym sobie wyprodukowała takie malutkie, śliczne i poszalała troszkę ze zdobieniami. O pozbywaniu się resztek nie wspomnę. A przy okazji przygotuję dla Was opis łatwiej sukieneczki.

Początkowo sądziłam, że wykorzystam opis z katalogu Nako, ale… szybko się okazało, że zamiast robić tłumaczenie, to wolę rozpisać to po swojemu i nie jedynie w wersji sukieneczkowej, ale także w wersji sweterkowej.

I tak dostajecie opis na proste, dziecięce ubranka w trzech wariantach. Potraktujcie to jako „przepis na bazę”. Co na tej bazie zrobicie, to niech Was tylko wyobraźnia ogranicza – dodane wstążki, koronki, żakardy, kolorowe wykończenia. Można wiele.

Na sweterek zużyłam razem około 55 gramów, na sukienkę nieco ponad 60 gramów włóczki.

Rozmiarowo rozpisałam to na jeden rozmiar. Dziergany  z włóczki, gdzie próbka to około 28 oczek w 10 centymetrach (druty 2.75), pozwala na zrobienie sweterka w wersji bardzo mini. Zmiana włóczki na grubszą od razu zwiększy rozmiar i nie trzeba nawet przeliczać oczek. Dopiero jeżeli chcecie z tego zrobić sukienkę lub sweterek dla nieco starszego dziecka, to sugeruję przeliczenie oczek według własnych potrzeb – zaczynając od obwodu szyi i robiąc później więcej rzędów w reglanie.

Jest do tego wzoru jeden króciutki film - wyjaśniający, jak połączyć dwie plisy brzegowe, kiedy robimy sukieneczkę z pęknięciem z tyłu, a nie ubranko rozpinane od góry do dołu.

 

Na zdjęciach w galerii macie sukieneczkę zrobioną ściśle według opisu, ozdobioną później tylko na dole. Sweterek to już lekka wariacja na temat opisu – zamiast górnej plisy pod szyją robionej splotem francuskim jest dobrze Wam już znana zszywana. Same plisy są w innym kolorze, a na dole dołożyłam malutki żakard. Obie wersje mają podszywane tasiemkami plisy zapięcia, a same zapięcia to, jak widać malutkie zatrzaski.

Opis do pobrania poniżej.

Login Required

 

I teraz pytanie za sto punktów – czy macie ochotę na Dziecięce Razemrobienie, gdzie oprzemy się o gotowy opis sweterka, ale zrobimy dość wymyślne wykończenia, z żakardem na dole, dla odmiany długimi rękawkami, ozdobnymi plisami i trochę innym zapięciem – „wmontowanym” po skosie w linię reglanu? Jeżeli dacie znać, że mamy dziergać, to przygotuję Prolog i będzie to nasz pomysł na razemrobienie majowe (obok swetra Fair Isle).


Wielki Zygzak

$
0
0

Już jestem i oszczędzę Wam szczegółowych opisów urlopowego „szaleństwa”, ale stanowię sztandarowy przykład pracoholiczki, której powiedzieli, że ma odpocząć i nagle okazało się, że nie do końca potrafi i jak mocno próbuje, to się rozchoruje. Spuśćmy zasłonę milczenia na mnie i moje umiejętności wypoczynku. Ale udało mi się odetchnąć od Internetu i telefonu, dziergać w ilościach hurtowych, czytać jeszcze więcej i wyspać się za wszystkie czasy. A teraz przyszedł czas na dzielenie się z Wami tym, co powstało.

Zaczniemy od „kocyka” – cudzysłów w pełni zamierzony.

IMG_8036

Powstawał jako zadanie Turniejowe, podpatrzone u innych. Kiedy tylko pojawił się kocyk Kasi – niebiesko-zygzakowaty i wykończony i-cordem, to wiedziałam, że chcę coś podobnego. Żadnych zmian „technicznych”, tylko kolorystyczne, bo wymalowałam sobie układ kolorów od jasnego do ciemnego i też chciałam paski różnych grubości, ale żeby ich nierówność była bardzo powtarzalna. Co sobie namalowałam, to wydziergałam, ale… Chciałam nieco większy „kocyk”, ale się rozpędziłam i wyszedł pełnowymiarowy koc dla dorosłego – ponad 120cm szerokości i 170 długości, a całość waży ponad kilogram. Druty niby 8.00, ale i tak zajęło trochę stworzenie tej płachty. Dobrze, że pojawiały się chłodniejsze dni, to dziergało się miło, a to, co na drutach grzało kolana, ale nie powodowało udaru cieplnego.

IMG_8025

Poniżej macie cały rozpisany wzór, a dodatkowo krótki film, w którym pokazane są wszystkie potencjalnie problematyczne kwestie.

Wzór rozpisany jest na dość grubą włóczkę i dla takiej są podane ilości. Ale wystarczy zmienić druty i włóczkę na cieńszą i nie wyjdzie kocyszcze, a rzeczywiście kocyk. Zmiany kolorów też możecie zaprojektować sobie same, a wykorzystać jedynie podpowiedzi techniczne, dotyczące wzoru, zmiany kolorów, wykończeń.

A tu plik do pobrania:

Login Required

IMG_8029

 

Kasi bardzo dziękuję za inspirację!

Zadanie Turniejowe – Podglądając Innych – Lelewel 4

Archanioł

$
0
0

Projekt, który był czystą przyjemnością. Przyjemnością dziergania, bo miła włóczka. Przyjemnością patrzenia, bo ciekawe farbowanie. Przyjemnością tworzenia, bo wzór nie był nudny.

Z tym farbowaniem to jest tak, że ono jest świetne, ale… „ciapate”. Nie ma długich przejść. Ma kawałeczki, fragmenciki, kropeczki i punkciki i nie każdy wzór się z tak farbowaną orgią zgra. Szukałam zatem czegoś, co będzie ażurem, ale w miarę prostym i powtarzalnym. Wydaje mi się, że udało się znaleźć coś idealnego.

IMG_8001

Dane techniczne – 1 motek Malabrigo Lace (400 metrów, 50 gramów) i druty numer 2.75. Wydziergałam prawie do cna, zostało zaledwie kilkanaście metrów. Otulacz jest długi – do motania dwa razy wystarcza – 100 cm na nieco ponad 20 szerokości.

Z rozpędu przygotowałam dla Was opis dziergania, gdyby ktoś miał zapotrzebowanie na projekt jednomotkowy, a nie miał pomysłu – Archanioł będzie jak znalazł.

Login Required

IMG_8003

A na koniec będzie anegdotka. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam ten kolor Malabrigo, to od razu pytałam, a jak się toto nazywa, bo ten producent wykazuje się sporym polotem w nazywaniu swoich farbowań. A to jakieś takie było z niczym się nie kojarzące. Ślubny mnie poinformował, że to Archanioł jest. A mnie się wyrwało – Jakiś taki koszmarnie posiniaczony ten archanioł. Cóż ja poradzę, że poszczególne kolory skojarzyły mi się od pierwszego wejrzenia z siniakami w różnych stadiach dojrzewania. Zostało mi do dziś, nie jestem w stanie „wygumkować” tego skojarzenia z głowy. Trudno, posiniaczony, ale bardzo ładny Archanioł.

Pomysł na alpakę

$
0
0

Do czystej alpaki mam bardzo ambiwalentny stosunek – kocham ją i nie lubię jednocześnie.

Kocham ją za to, jaka jest w dotyku – miękka, ciepła, miła, po praniu sprawiająca wrażenie lejącej i z lekkim poślizgiem. Mogę się w nią owijać, zawijać, otulać i motać w dowolnych ilościach. I ma jeszcze jeden plus – jest wydajna.

A nie lubię jej za to, że oczka w robótce są nierówne w czasie dziergania. Denerwuje mnie to koszmarnie. Martwię się, czy mi się to wyrówna po moczeniu i blokowaniu. Oczywiście zawsze się wyrównuje i efekt jest świetny, ale za każdym razem patrzę na to, co mam na drutach i się lekko krzywię. Uśmiechać się zaczynam dopiero, kiedy mam wypraną robótkę.

Tym razem uparłam się, że chcę mieć pełną przyjemność już w czasie dziergania. Mam się zachwycać dotykowo i ma mnie nie denerwować wizualnie. Pomysł? Prawe przekręcone w dużych ilościach! Takie prawe zawsze wyglądają lepiej.

Pomogło i to bardzo.

Powstał otulacz w perłowych szarościach, więc mu dołożyłam kontrastową wstążkę do ściągania i wiązania – bo taki był plan, że można to sobie wdzięcznie udrapować.

otulacz-alpaka-1

Technicznie – druty 2.75 i 85 gramów Alpaca DROPS. Wyszło 66cm w obwodzie i około 28cm wysokości. Wzór inspirowany pomysłem znalezionym w japońskiej książce z wzorami – wybrałam te elementy, które mi się spodobały i ułożyłam je po swojemu.

Wzór (nie cały opis otulacza, ale sam wzór) macie do ściągnięcia poniżej.

otulacz-alpaka-3

Do schematu przyda się kilka wyjaśnień, żeby wzór wyglądał idealnie:

- oczka brzegowe przerabiamy tak, jak w chustach, pierwsze zdjęte jak do przerabiania na lewo, z nitką z przodu robótki; ostatnie przerabiamy na prawo;

- rzędy zaznaczone na pomarańczowo przerabiamy tylko raz – przygotowując oczka pod potrzeby wzoru, więcej ich nie powtarzamy;

- tło wzoru składa się z oczek lewych przerabianych jako oczka proste, nieprzekręcone;

- bąbelki robione szydełkiem; można z nich zrezygnować lub zamiast nich umieścić koraliki;

- wzory składają się z oczek prawych przekręconych; to ważne – każde oczko prawe jest przekręcone!; nie jest ważne, czy jest to zwykłe prawe, prawe krzyżowane w warkoczu, czy prawe przerabiane jako jedno z dwóch razem – zawsze jest ono przekręcone;

- oczka po lewej stronie robótki przerabia się w zasadzie tak, jak schodzą z drutu – prawe jako zwykłe prawe; lewe jako lewe przekręcone (!!!), narzuty jako prawe lub lewe nieprzekręcone (szczegóły poniżej);

- trzeba uważać, żeby oczka prawe w rzędach nieparzystych i lewe w parzystych przekręcać zawsze w tą samą stronę – sprawdzamy to po prawej stronie robótki – linie prawych muszą się składać z oczek, które mają taki sam skręt (dla mnie to oznacza przerabianie prawego w rzędach nieparzystych łapiąc za tylną nóżkę oczka i lewego w rzędach parzystych też łapiąc za tylną nóżkę);

- narzuty w rzędach parzystych (są po dwa w rzędzie) przerabia się na zmianę na prawo i na lewo, „rozpiska” poniżej:

na lewo w rzędach: 2, 6, 10, 14, 18, 22

na prawo w rzędach: 4, 8, 12, 16, 20, 24

I sam schemat:

Login Required

Marakuja!

$
0
0
wpis 04aTo był motek Whirla w kolorze Passion Fruit Melt. Passion Fruit to angielska nazwa… męczennicy jadalnej, ale przecież tak szala nie nazwę! Na szczęście...

Brioszkowy otulacz – wzór

$
0
0
20190604_091412Potrzebujemy: 2 motki Namaste w kontrastowych kolorach, druty 6.50 z żyłką 60, maksymalnie 80 cm i szydełko 5.00. Wszelkie inne grube włóczki jak najbardziej mile...
Viewing all 28 articles
Browse latest View live