Tym razem nie będzie rozpisanego wzoru, ale ogólny „przepis na…”, który można dostosować do swoich potrzeb.
U mnie łotewskie warkocze dziergane po skosie pojawiły się na zamocie/otulaczu/kominie. Do jego stworzenia została wykorzystana dość cienka włóczka w dwóch kolorach (ponad 400 metrów w 100 gramach) oraz dwie grubości drutów: 3.50 do dziergania warkocza i 5.00 do dziergania płaszczyzn prawych oczek.
Przy czym ja zaczynałam od warkocza, a później dorabiałam obie części otulacza. Poniżej jest wersja prostsza, w której nie ma potrzeby robienia prowizorycznych łańcuszków szydełkiem, a otulacz robi się od dołu do góry, choć nie w prostych, normalnych okrążeniach.
1. Zaczynamy od ustalenia, jakie wymiary ma mieć nasz otulacz. Najbardziej interesuje nas w tej chwili obwód dolnego brzegu.
Zaawansowany rysunek macie poniżej.
![łotewski]()
2. Robimy próbkę jednym z kolorów, pojedynczą nitką i na grubszych drutach.
Przeliczamy sobie, ile oczek musimy nabrać, żeby uzyskać pożądany obwód otulacza.
3. Nabieramy oczka. Zamykamy robótkę w okrąg i dziergamy dwa, trzy okrążenia prawymi oczkami, żeby się nasz otulacz trzymał razem. Oznaczamy sobie początek okrążenia markerem i przeciwległy brzeg (połowę okrążenia) też. Mój komin był wykończony szydełkowymi słupkami, żeby się nie wywijał na brzegach. Jeśli ktoś woli splot francuski lub którąkolwiek odmianę ryżowego, to dzierga najpierw pożądaną liczbę okrążeń tymi stabilizującymi splotami i dopiero później zaczyna kształtowanie skosu.
4. Kiedy mamy początek w okrążeniach (2 lub 3 okrążenia prawymi albo całą plisę stabilizującą brzeg), przechodzimy do dziergania skosu. Będziemy to robić rzędami skróconymi. Jednak najpierw musi zapaść decyzja, jak „skośny” ma być nasz skos. Im mniej oczek będziemy z każdego okrążenia zabierać, tym bardziej stromo ułoży się nam później warkocz.
Każdy rząd skrócony o dwa oczka – będzie bardzo stromo. Każdy rząd skrócony o 4-5 oczek – będzie średnio. Powyżej 7 oczek – to łagodny skos.
Uwaga! Im łagodniejszy skos, tym niższy zamot. Im bardziej stromy skos, tym zamot nam wyjdzie wyższy.
Ja dziergałam, zabierając po 5 oczek z każdego robionego rzędu.
Jeśli ktoś nie robił wcześniej rzędów skróconych, to warto zajrzeć do filmów z chusty Ananasy, gdzie technika ich dziergania była pokazana jasno i wyraźnie – gdzie się zatrzymać, jak owinąć nitkę dokoła oczka, żeby nie powstawały nam później dziury.
Skracanie rzędów nieparzystych, czyli gdy robimy tą krzywdę prawym oczkom (pod koniec filmu).
Skracanie rzędów parzystych, czyli gdy robimy to lewym oczkom.
W praktyce wygląda to tak:
Dziergam pierwszy rząd skrócony, czyli zaczynam na początku okrążenia, robiąc prawe oczka, mijam marker oznaczający połowę okrążenia i dziergam dalej, aż zostaną mi ostatnie oczka – dokładnie 5 – przed markerem oznaczającym początek okrążenia. Zawijam nitkę o kolejne oczko. Obracam robótkę. Dobrze jest oznaczyć to miejsce obrotu zwykłym biurowym spinaczem lub markerem, który można wpiąć i wypiąć.
Teraz będę dziergać lewe oczka, znowu mijając marker oznaczający środek otulacza i zatrzymuję się 5 oczek przed markerem oznaczającym początek okrążenia. Owijam nitkę wokół kolejnego oczka. Obracam robótkę. Wkładam spinacz lub marker, żeby sobie to miejsce oznaczyć. Dziergam prawe, aż do momentu, kiedy jestem 5 oczek przed spinaczem oznaczającym poprzednie zatrzymanie i obrót. Znowu owijam, obracam i przekładam sobie spinacz o 5 oczek bliżej.
Tak dziergamy w rzędach skróconych, aż robiąc coraz mniej oczek, dotrzemy do markera oznaczającego środek otulacza. W każdym rzędzie przerabiamy coraz mniej oczek, ale na drutach mamy je wszystkie – tylko że coraz więcej leży na żyłce i ich nie dotykamy. Jeśli chodzi o kształt – dziergamy coś w rodzaju trójkąta, którego podstawą jest cały obwód otulacza na dole, a wierzchołek jest w jego połowie. Na końcu możemy mieć mniej niż 5 oczek do „skrócenia” – w ostatnich dwóch rzędach robimy tyle oczek, ile nam zostało.
5. Kiedy skończymy zabawę z rzędami skróconymi, przerobimy jedno całe okrążenie, przerabiając wszystkie oczka i przy okazji podnosząc nitki owinięte dokoła oczek jako zabezpieczenie przed dziurami. Robimy to jeszcze tą samą nitką i na tych samych drutach.
Kto nigdy tego nie robił, ten ogląda kolejny filmik z Ananasów, gdzie to zbieranie nitek przy okazji przerabiania jest pokazane.
6. Teraz będziemy robić warkocz, w całych okrążeniach, na wszystkich oczkach. Zmieniamy druty na cieńsze, a nitkę składamy co najmniej podwójnie, najlepiej potrójnie! Można też zrobić warkocz dwoma innymi kolorami grubszej włóczki. Ja składałam nitkę potrójnie, ponieważ chciałam, żeby kolory były takie same, jak całego otulacza.
Jak zrobić łotewski warkocz krok po kroku pokazałam tutaj – oglądamy od około 19 minuty.
7. Kiedy warkocz jest skończony, to sięgamy po grubsze druty i wracamy do cieńszej włóczki, może być w innym kolorze. Będziemy robić brakującą część otulacza.
Trzeba sobie przełożyć oczka na żyłce tak, żeby początek robótki znalazł się w miejscu, gdzie był początek okrążenia, czyli tam, gdzie mamy najniższy punkt otulacza. I zaczynamy dziergać, dodając w każdym przerabianym rzędzie tyle oczek, ile odejmowałyśmy w rzędach skróconych wcześniej – czyli u mnie po 5.
Czyli w praktyce wygląda to tak – robię od początku okrążenia 5 oczek prawymi. Obracam robótkę. Pierwsze oczko zdejmuję bez przerabiania i robię pozostałe 4 oczka lewymi oraz kolejne 5 lewych na oczkach warkocza. Obracam robótkę. Pierwsze oczko zdejmuję bez przerabiania, dziergam prawymi 9 oczek już zrobionych cienką nitką i dokładam kolejne 5. I tak dalej, aż dojdziemy do momentu, kiedy będziemy dziergać oczka z całego okrążenia. Wtedy robimy to samo, co na dole otulacza – dorabiamy 2 lub 3 okrążenia prawymi lub całą plisę stabilizującą.
Jeśli zamiarem było wykańczanie brzegów szydełkiem, to robimy to na końcu. Moczymy i porządnie blokujemy – tak, żeby warkocz się układał równo i idealnie po skosie.
![IMG_1750]()
Poniżej macie do ściągnięcia cały tekst tego wpisu w formacie pdf, gdyby ktoś chciał to sobie wydrukować.